Wielu z Was świętuje wyniki egzaminu zawodowego (udziela mi się ta radość i ten dreszczyk emocji), a ja świętuję 5 lat od ślubowania adwokackiego (20.06) i 5 lat od otwarcia kancelarii (21.06)!
Wciąż żywo pamiętam te emocje i wzruszenie, gdy zobaczyłam pierwszy raz wyniki mojego egzaminu, a potem dzień ślubowania, pierwszą rozprawę w todze, pierwsze spotkanie już z własnym klientem, pierwsze wygrane sprawy, pierwsze łzy klientów i w różnej formie podziękowania, pierwsze ślubowanie mojej pierwszej aplikantki, pierwsze świętowania sukcesów najpierw moich, a potem i sukcesów mojego zespołu.
Nie brakowało też sytuacji trudnych i kiedy analizuję miniony czas pamiętam też pierwszą niezapłaconą przez klienta fakturę, pierwszą skargę do Rzecznika Dyscyplinarnego (choć niesłuszna to i tak kosztowała sporo nerwów!), pierwsze frustracje z niedoszacowanej przy wycenie sprawy, pierwszy konflikt z klientem, pierwszą sprawę sądową przeciwko klientowi, pierwsze rozczarowania przy budowaniu zespołu kancelarii.
Bilans finansowy zdecydowanie na plus. Bilans satysfakcji i spełnienia zawodowego zdecydowanie na plus.
Jestem bardzo szczęśliwa, ale też niezwykle wdzięczna za miniony czas i ludzi, którzy mnie otaczają.
I z ciekawością czekam co przyniosą kolejne lata!
Życzę każdemu tyle radości z pracy zawodowej! Szczególnie tym, którzy czekają teraz na swoje ślubowanie i swoją pierwszą rozprawę w todze!
———————
A jakie wnioski wyciągnęłam z ostatnich 5 lat przeczytasz też szerzej w książce „Kancelaria 2.0 – jak rozwinąć własną działalność w branży prawniczej?”