Od jakiegoś czasu przyglądam się działaniom swoim i zaprzyjaźnionych kancelarii, obserwując motywy jakimi się kierujemy podejmując decyzje o kierunku rozwoju swojej wiedzy lub umiejętności. Czasem są to zaplanowane działania, czasem wynikają one ze spontanicznej inspiracji, a jeszcze innym razem z potrzeby klienta, albo z własnej frustracji wynikającej z niezadowalających rezultatów.
Chaotyczne wybieranie kursów i szkoleń, albo odsłuchiwanie wykładów „z przypadku” tylko po to, aby zebrać odpowiednią ilość punktów szkoleniowych nie jest dobrym rozwiązaniem – choć i tak lepszym, niż bierne trwanie w zmieniającej się rzeczywistości. Warto zastanowić się i uświadomić, jaka konkretnie wiedza i jakie umiejętności na tym etapie pracy mogą zrobić największą różnicę. Zastanawiasz się nad tym czasem?
Od dawna działam w przekonaniu, że aby być skutecznym w branży prawniczej konieczne jest nie tylko nieustanne szkolenie i rozwój wiedzy merytorycznej, ale też ciągłe podnoszenie umiejętności komunikacyjnych, argumentacyjnych i negocjacyjnych. To wymaga szczerości z samym sobą, pokonywania dyskomfortu i stałego przesuwania granic własnych możliwości.
A Ty? Jak często podejmujesz działania dla rozwoju kancelarii? Czy robisz to w przemyślany, zaplanowany sposób, czy tez spontanicznie korzystasz ze sposobności, które się akurat pojawiają? A może działasz zachowawczo unikając jakichkolwiek zmian?Czym się kierujesz dokonując wyboru konkretnych zajęć, szkoleń, warsztatów? Co wpływa na Twój wybór konkretnego obszaru samodoskonalenia?